Szkodliwy szantaż
W retoryce stosowanej przez najbardziej zaangażowane przedstawicielki ruchów feministycznych bardzo często pojawia się element swoistego szantażu.
Stawiają one sprawę na ostrzu noża, wychodząc z założenia, że jeśli kobiety nie poprą ich postulatów, zwracają się przeciwko własnej płci.
W tym układzie nie ma miejsca na sprzeciw i na dyskusję dotyczącą szczegółów feministycznego programu, albowiem głosy polemiczne są z miejsca traktowane jako wrogie.
Taka postawa z pewnością nie pomaga szerszym kręgom społeczeństwa w zrozumieniu feminizmu ani nie utrwala ona pozytywnego wizerunku kobiecych aktywistek.
Zachowanie nawet stosunkowo wąskiej ich grupy automatycznie rzutuje na wszystkie panie, które chciałyby w sferze publicznej upominać się o prawa kobiet i tym podobne sprawy.
Poniekąd to korzystna wiadomość dla konserwatywnych krytyków feminizmu, albowiem jego orędowniczki same dostarczają amunicji dla skutecznej ofensywny wymierzonej w tę ideologię.
Agresywne nurty feministyczne są dobrze zauważalne na gruncie europejskim, ale jak dotąd nie odniosły wielkich sukcesów.