Kontrowersyjne parytety
Aktualnie jednym z formalnych postulatów, które są najczęściej podnoszone przez ruchy feministyczne, jest ten związany z parytetami.
Są to przywileje liczbowe, które miałyby gwarantować kobietom określony procent reprezentacji w poszczególnych gremiach.
Wymienia się tutaj między innymi liczbę miejsc w radach nadzorczych oraz zarządach spółek, a także procent miejsc dla kobiet w wyborach do parlamentu.
Każdy z proponowanych wariantów parytetów budzi spore kontrowersje i w praktyce napotyka na silny opór – nie tylko ze strony środowisk konserwatywnych, dla których takie koncepcje są nonsensem, ale nawet ze strony wielu specjalistów nie kojarzonych z żadną opcją polityczną, którzy podobne rozwiązania uważają za zbędne, a w gruncie rzeczy nawet szkodliwe dla kobiet.
W praktyce bowiem parytet miałby prowadzić do sytuacji, w której reprezentacja kobiet byłaby budowana niejako „na siłę”, co jest dość logiczne w sytuacji, gdy na przykład brakowałoby chętnych do objęcia danego stanowiska czy zajęcia miejsca na wyborczej liście.