Co może się stać z Europą po zamachu w Charlie Hebdo?

Odpowiedzi na paryską katastrofę mogą być różne. Po pierwsze, liberalny Zachód może skapitulować przed fundamentalistami. Może zacząć z nimi negocjować nowe standardy autocenzury. Możemy też w Europie zrealizować receptę antyislamskiej skrajnej prawicy. Przetestować proponowane przez nią „ostateczne rozwiązanie”, czyli wysiedlenie kilkudziesięciu milionów wyznawców Islamu z całej Europy. Warto jednak pamiętać, że ostatnimi politykami, którzy wysiedlenia tej skali potrafili w Europie przeprowadzić, byli Hitler i Stalin.

Liberalne demokracje nie są do tego zdolne. Państwo, które potrafiłoby przeprowadzić tak ogromną etniczną i religijną czystkę nie byłoby już liberalną demokracją. Być może nie byłoby państwem, w którym chcielibyśmy żyć. Zatem pozostaje ostatnie wyjście – skuteczna odpowiedź policyjna i odpowiedź społeczna. Choćby niszczenie kolejnych grup terrorystycznych i ich logistycznego zaplecza. A także skuteczna prewencja zmniejszająca szansę na kolejne zamachy w Paryżu, Londynie, Madrycie.

Jednak nie dająca żadnej gwarancji, że się nie powtórzą.